Bushido24.pl – Wschodnie sztuki walki » O mistrzu Yao Chengguang
Regulamin - Loguj/Wyloguj

O mistrzu Yao Chengguang

12 maja, 2010 autor dacheng

yao1

„JeÅ›li nie chcesz ćwiczyć yiquan, dobrze, ale jeÅ›li chcesz, musisz być najlepszy, ponieważ jesteÅ› synem Yao Zongxuna”

Yao Chengguang rozpoczÄ…Å‚ naukÄ™ yiquan nie dlatego, że lubiÅ‚ wushu, ale ponieważ byÅ‚ chorowity i dlatego ojciec kazaÅ‚ mu ćwiczyć zhan zhuang. Kto przypuszczaÅ‚, że od tego stania w zhan zhuang zacznie siÄ™ kolejne 40 lat treningu…


Yao wciąż jeszcze dobrze pamięta z dzieciństwa, jak każdego dnia gdy wracał do domu, ojciec od razu kazał mu odłożyć torbę z książkami i ćwiczyć zhan zhuang.

Yao Zongxun zawodowo zajmował się sztuką walki. W okresie rewolucji kulturalnej nie mógł kontynuować tego zajęcia i rodzina utraciła źródło utrzymania. Dni spędzali zamiatając ulice, wożąc brykiety węglowe i zbierając resztki warzyw. Również wtedy ojciec codziennie kazał synowi ćwiczyć zhan zhuang.

W 1969 roku cala rodzina musiała wyjechać do komuny ludowej w Changping, gdzie pracowali na roli i przy hodowli koni. Trudności nie zniszczyły pasji Yao Zongxuna do yiquan. Powtarzał synowi, że w biedzie trzeba rozwijać siłę woli. Latem i zimą, niezależnie jak wiele i ciężko trzeba było pracować, kazał mu  wstawać codziennie o czwartej rano i ćwiczyć. Wieczorem, zmęczony po dniu ciężkiej pracy, znów ćwiczył. Tak minęło 10 lat. Te lata dały solidną podstawę dla umiejętności Yao Chengguanga.

W 1979 roku, po zakończeniu rewolucji kulturalnej, instytucje kultury fizycznej zaczęły doceniać wartość yiquan. Podniosło to Yao Zongxuana na duchu i dodało mu sił do pracy..

„Pewnego dnia ojciec zawoÅ‚aÅ‚ mnie do pokoju i powiedziaÅ‚ – nie możemy marnować czasu, nie mogÄ™ dopuÅ›cić by yiquan skoÅ„czyÅ‚ siÄ™ wraz ze mnÄ…. Od jutra zaczniesz z bratem trening doskonalÄ…cy, zrobiÄ™ z was nowych wybitnych mistrzów. Ale pamiÄ™taj: jeÅ›li nie chcesz ćwiczyć, to nie musisz, ale jeÅ›li chcesz ćwiczyć, to musisz być najlepszy, bo jesteÅ› synem Yao Zongxuna. Dlatego musisz mi odpowiedzieć, czy jesteÅ› w stanie podjąć naprawdÄ™ wielki ciężar, czy chcesz swoje życie poÅ›wiÄ™cić yiquan? – Tej nocy nie zmrużyÅ‚em oka… Rano odpowiedziaÅ‚em ojcu, że chcÄ™”.

Wkrótce Yao Chengguang przekonaÅ‚ siÄ™ na wÅ‚asnej skórze z czym wiÄ…zaÅ‚a siÄ™ ta decyzja…

„Rano 60 kilogramów, a wieczorem 56 kilogramów”

Od 1979 roku Yao Zongxun, by wychować godnych następców, poddał specjalnemu treningowi doskonalącemu kilku swoich uczniów, byli to przede wszystkim: Yao Chengguang, Yao Chengrong, Cui Ruibin, Wu Xiaonan, Liu Pulei. 26 letni wówczas Yao Chengguang pracował w przedsiębiorstwie trolejbusowym. By móc trenować w dzień, zaczął pracować na nocną zmianę. W nocy pracował, w dzień ćwiczył. Rano ważył 60 kilogramów. Po dniu treningu jego waga spadała do 56 kilogramów. Gdy wieczorem odpoczął i się zregenerował, rano waga znów wracała do 60 kilogramów. Zawsze chodził w tenisówkach, by wygodnie było ćwiczyć. Zimą, chociaż ubrany był tylko w cienki sweter, jego ciało podczas treningu było zlane potem, także włosy były mokre od potu. Latem jego dłonie były pokryte pęcherzami od treningu na worku. Potrafił w ciągu 3 minut uderzyć worek 880 razy. Gdy bez koszuli ćwiczył tui shou i sparing bez rękawic jego ciało było pokryte śladami paznokci partnerów. Yao Zongxun podkreślał, że w treningu san shou powinni mieć poczucie realności walki. Sparingi były więc bardzo ostre. Normalne były podbite oczy i krwawiące nosy i uszkodzone wargi. Ponieważ często miał wargi zranione, gdy na kolację było coś słonego, nie mógł jeść, czasem tylko spożywając delikatny kleik ryżowy.

O godzinie 10. wieczorem rozpoczynaÅ‚ pracÄ™. Przed 11. uczyÅ‚ tam kilka osób yiquan. Po 11 zostawaÅ‚ sam, a nie mógÅ‚ spać. Czasem jednak byÅ‚ tak znużony, że opieraÅ‚ siÄ™ o Å›cianÄ™ i na chwilÄ™ zasypiaÅ‚. Koledzy z pracy mówili czasem: „Yao Chengguang naprawdÄ™ jest mistrzem – potrafi spać na stojÄ…co”. NastÄ™pnego dnia rano, po pracy, odpoczywaÅ‚ trochÄ™ i wkrótce jak żwawy tygrys pojawiaÅ‚ siÄ™ na miejscu treningu. Ten okres treningu doskonalÄ…cego trwaÅ‚ 5 lat. KosztowaÅ‚ wiele potu i krwi. PrzesÄ…dziÅ‚ o tym, że Yao zdecydowaÅ‚ w późniejszym życiu wytrwale pracować dla rozwoju yiquan.

„WybraÅ‚em życie peÅ‚ne poÅ›wiÄ™cenia, ale i chwaÅ‚y. Wiele mnie to kosztowaÅ‚o, ale nie żaÅ‚ujÄ™”

Przez 40 lat Yao Chengguang ciągle zajmował się yiquan, może z myślą by zostać godnym następcą swego ojca, a może ponieważ się w yiquan zakochał. Yiquan wniknął w jego ciało i umysł, stał się jego życiem.

W lipcu 1997 roku po raz pierwszy znalazÅ‚em siÄ™ w hutongu Mao’er w Pekinie. Gdy zobaczyÅ‚em te wÄ…skie przejÅ›cia i maleÅ„kie pomieszczenia, gdy zobaczyÅ‚em Yao w zwyczajnym ubraniu, z Å‚agodnym uÅ›miechem na twarzy, trudno byÅ‚o mi uwierzyć, że tu mieszka Yao Chengguang, i że to wÅ‚aÅ›nie jest Yao Chengguang – jeden z najwybitniejszych mistrzów wushu naszej epoki.

„On myÅ›li tylko o yiquan, o niczym innym. W mÅ‚odoÅ›ci, zawsze gdy do niego przychodziÅ‚em to on ćwiczyÅ‚. Teraz ćwiczy, a oprócz tego uczy, zajmuje siÄ™ studiami teoretycznymi, bierze udziaÅ‚ w różnych konferencjach, ciÄ…gle jest zajÄ™ty. Raz na jego rowerze pojechaÅ‚em  zrobić zakupy. Zaledwie wsiadÅ‚em na rower, gdy zauważyÅ‚em, że niewiele brakuje, żeby siÄ™ rozpadÅ‚. Ale on ciÄ…gle jest zajÄ™ty, nie ma czasu żeby pomyÅ›leć o naprawie” – opowiada uczeÅ„ i przyjaciel Yao – Zhao Guoqing.

SÄ…siadka mówi: „Mieszkamy w sÄ…siedztwie tyle lat, ale gdyby nie to, że ciÄ…gle do niego przychodzÄ… tutaj cudzoziemcy, nigdy bym siÄ™ nie domyÅ›liÅ‚a, że Yao Chengguang jest osobÄ… tak znanÄ… w Å›wiecie”.

Tak, nie interesuje go sława, nie interesują korzyści, jedyne co go interesuje, to żeby w swoim życiu zrobić coś dla yiquan. Taki jest Yao Chengguang.

W 1985 roku zmarÅ‚ Yao Zongxun. Yao Chengguang przejÄ…Å‚ paÅ‚eczkÄ™. ByÅ‚ zapraszany do Shanxi, Shandongu, Henanu, Guizhou, Sichuanu i wielu innych miejsc, gdzie nauczaÅ‚ yiquan. W 1988 roku spÄ™dziÅ‚ pół roku w Hongkongu, zaproszony przez tamtejsze Towarzystwo Yiquan. DaÅ‚o to podstawy dla rozwoju yiquan w Wonnym Porcie. W 1992 roku pojechaÅ‚ do Japonii na zaproszenie JapoÅ„skiego Stowarzyszenia Taiki-ken, u stóp Fuji-yamy demonstrujÄ…c prawdziwe kung-fu, wpÅ‚ywajÄ…c na rozwój taiki-ken – japoÅ„skiej odmiany yiquan. W 1992 roku pewien posiadacz 4 dana w taekwondo z poÅ‚udniowej Korei przebywaÅ‚ w Chinach. O chiÅ„skich sztukach walki wyrażaÅ‚ siÄ™ niepochlebnie, twierdzÄ…c, że nie majÄ… one praktycznej wartoÅ›ci. Przedstawiono mu wówczas Yao Chengguanga, który wpÅ‚ynÄ…Å‚ na zmianÄ™ jego poglÄ…dów.

W 1994 roku założył szkołę Zongxun Wuguan. Przez 7 lat pobierali tu nauki liczni uczniowie z całych Chin i wielu krajów świata. W 2001 roku na zaproszenie Maurizio Trottiego i Vittorio Botazziego nauczał we Włoszech, otwierając kolejny rozdział w popularyzacji yiquan na świecie.

„Moim marzeniem jest, by wychować jak najlepszych nastÄ™pców. Nieważne, czy ChiÅ„czycy, czy cudzoziemcy, ważne żeby naprawdÄ™ chcieli uczyć siÄ™ yiquan”.

„Perspektywy rozwoju yiquan sÄ… szerokie, ale wiele jest trudnoÅ›ci. W pojedynkÄ™ im nie sprostam. Mam nadziejÄ™, że wspólnie bÄ™dziemy rozwijać yiquan”

„WybraÅ‚em życie peÅ‚ne poÅ›wiÄ™cenia, ale i chwaÅ‚y. Choć wiele mnie to kosztowaÅ‚o, ale nie żaÅ‚ujÄ™”

Xie Yongguang

Przekład z chińskiego: Andrzej Kalisz

Tagi: , , , ,

Komentarze wy³¹czone.

Patrnerska strona

Serwis informacyjny MMA najpopularniejszy w Polsce

Trening i motywacja kochamsilownie.pl